Do kogo te mowy...
Do kogo te mowy...
Emituje się, bez najmniejszego sensu i celu, przemówienia lub odczyty posłów i innych uczestników posiedzeń sejmowych, zaczynające się od sakramentalnych zwrotów: "Panie marszałku, panie i panowie posłowie" - nawet kiedy fotele na sali są puste.
Czuję się dotknięty tym zwyczajem i skoro czasami wysłuchuję tych najczęściej mętnych, zawiłych i niezrozumiałych tekstów, to chciałbym, aby zwrot ten brzmiał następująco: "Panie marszałku, panie i panowie posłowie i wy, gawiedzi pospolita", bo to przecież do nas kierowane są te mowy.
Roman Wachnowski, Bolesławiec