Bitwa w Baku; Tragiczna farsa zamiast wyborów
Bitwa w Baku
- Gość "Rz": Petruszka Szustrova, obserwator w Azerbejdżanie z ramienia Instytutu Demokracji w Europie Wschodniej
Na ulice wylegli zwolennicy opozycyjnego kandydata na prezydenta Isy Gambara
FOT. (C) REUTERS
- Wybory są sfałszowane, w żadnym wypadku nie zamierzamy uznać władzy Ilhama Alijewa - zadeklarował wczoraj jeden z przywódców opozycji w Azerbejdżanie po tym jak dowiedział się, że syn dotychczasowego prezydenta Hejdara wygrał wybory prezydenckie osiągając rekordowe, 80-procentowe poparcie. Wkrótce po tym na ulicach Baku wybuchły zamieszki.
Na ulice wylegli przede wszystkim zwolennicy opozycyjnego kandydata Isy Gambara przekonani o tym, że to on jest prawdziwym zwycięzcą. Podobnie jak wczoraj demonstrantów zaatakowały uzbrojone po zęby, agresywnie zachowujące się oddziały policji. Tym razem przywitał je grad kamieni. Świadkowie mówią o prawdziwej bitwie. Siły bezpieczeństwa i wojska wewnętrzne spacyfikowały demonstrantów na centralnym placu Wolności(Azadliq), jednak grupy manifestantów stawiały opór jeszcze w kilku punktach stolicy.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta