Opinie - Komentarze

źródło: Nieznane

źródło: Nieznane

Opinie - Komentarze

Bunt przeciw liberalizacji rynku elektryczności

Nie wiadomo, czy to tylko przejściowe wątpliwości, czy objaw głębszego kryzysu, ale od pewnego czasu podnoszą się głosy zaciekle kwestionujące powstanie "Europy energii elektrycznej". Zjawisko nasila się, podczas gdy szykuje się istotny etap liberalizacji: otwarcie od 1 lipca tego sektora dla wszystkich odbiorców przemysłowych.

We Francji debata jest tym żywsza, że wielu obserwatorów wiąże spontanicznie deregulację ze zmianą statusu i otwarciem kapitału El?ctricit? de France, co już samo w sobie budzi polemiki. Ale te spory nie wyjaśniają wszystkiego, bo ostatnie incydenty, poczynając od gigantycznej awarii, która pozbawiła Rzym prądu, zrodziły niepokoje dotyczące podjętego procesu. "Deregulacja nie załatwi wszystkiego. Samą grą rynku nie opanuje się konsekwencji klęsk żywiołowych czy bezpieczeństwa zaopatrzenia" - uważa Jean Syrota, prezes urzędu regulacji energetyki CRE, organu odpowiedzialnego we Francji za pilnowanie prawidłowego funkcjonowania konkurencji w branży. "Otwarcie rynków, mające poprawić skuteczność ekonomiczną systemu elektrycznego przez zniesienie monopoli tam, gdzie nie ma powodów ich istnienia, tzn. wszędzie poza funkcjonowaniem sieci, ma na celu korzyści dla...