Chińskie armaty i podstępny Czen Szuej-bien
Chińskie armaty i podstępny Czen Szuej-bien
PIOTR GILLERT
Z PEKINU
Tajwańskiemu prezydentowi Czen Szuej-bienowi udało się sprowokować agresywną reakcję Pekinu, co jest sprawdzonym sposobem na wzrost notowań w sondażach opinii publicznej na wyspie.
W połowie ubiegłego tygodnia chiński urząd ds. Tajwanu ostrzegł, że próba ogłoszenia niepodległości wyspy skończy się wojną. Rządowe media podjęły ten buńczuczny ton. "Ostrzegawczy strzał dla tajwańskiej konspiracji", "Niebezpieczna gra Czena", "Tajwan pchany ku krawędzi przepaści" - grzmiały nagłówki gazet. Tajwańskiego prezydenta przyrównywano do Hitlera, a jego zwolenników określono mianem "garstki separatystów". Chińska armia zapewniła za pośrednictwem jednego z wysokich rangą wykładowców Akademii Wojskowej, że "dzień, w którym zostanie ogłoszona tajwańska niepodległość, będzie dniem ogłoszenia wojny".
Ludowe Chiny uważają wyspę, na której po zakończeniu wojny domowej w 1949 roku schronił się rząd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta