W Puńsku, u Litwinów
W Puńsku, u Litwinów
Andrzej Różalski
-- Granica powinna być chroniona -- łagodzi wójt Kazimierz Baranowski. Wcześniej wysłuchałem wykładu o tym, że prasa jątrzy, dzieli, a nie łączy -- w tym jest zgodny z polskimi kolegami z geesu.
Wójt puński nie jest zwykłym wójtem. Od czasu, kiedy urzędniczył w Suwałkach, bardzo urósł. Z całej jego skromnej postaci bije po prostu siła. Jest to siła idei mniejszościowej, także siła tych, którzy za nim stoją. Nie chodzi rzecz jasna o Litwinów w Polsce, ich jest -- jak szacują sami -- kilkanaście tysięcy. -- Kindersztuby Baranowskiego nie powstydziłby się mąż stanu, jego język jest językiem dyplomaty.
-- Chodzi o to, że niektórzy -- cedzi, ale bez nazwisk -- nie rozumieją, w czym jest sprawa.
Dobiera starannie słowa, kluczy. Ale w końcu. .. Jest za czy przeciw? Nie odpowiada wprost, lecz dyplomatycznie:
-- Strażnicy nie ma w planach zagospodarowania przestrzennego gminy.
W każdym razie puńscy radni potraktują sprawę strażnicy z całą powagą. Jest nawet możliwy kompromis.
-- Mogłaby stać strażnica w Poluńcach. .. -- O, to jest jednak w porównaniu z sytuacją sprzed lat znaczny postęp. Wówczas nie było mowy, by zgodzili się na jakąkolwiek strażnicę w jakimkolwiek miejscu. Najlepiej byłoby, sądzą radni, aby strażnicę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta