Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Felietony

24 kwietnia 2004 | Rzecz o... | KS AP
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Karol Stopa

W SPRAWIE KSIĘŻNICZKI

Żelazna logika obowiązuje dziś w zawodowych rozgrywkach tenisistek na każdym kroku. W zasadzie poza pojawiającym się w kalendarzu niczym diabeł z pudełka, Pucharem Federacji każdy inny turniej WTA bez większego trudu da się przypisać do konkretnego cyklu startowego. "Jeśli dziś wtorek, to jesteśmy w Belgii" - tytuł filmowej komedyjki sprzed lat idealnie nadaje się do wytłumaczenia zjawiska komuś mniej zorientowanemu. Jak styczeń, to panie grają na australijskim betonie. Kiedy przychodzi marzec, szukają kortów twardych, ale głównie w Stanach. Z kolei w kwietniu i maju wręcz nie wypada im biegać po czymś innym, jak europejska mielona cegła. Wyliczać można tak aż do końca sezonu. Istota sprawy sprowadza się do tego, że obowiązuje znany wszystkim i co roku się powtarzający rytm. To do niego zawodniczki się dopasowują, układają indywidualne plany startowe, ćwiczą akurat więcej albo mniej.

Jeszcze bardziej rygorystycznie wygląda to na etapie selekcji. Najpierw trzeba doskonale wypaść w wielu imprezach najmniejszych rangą, by zdobyć trochę punktów i w ogóle zwrócić na siebie uwagę. System rankingowy został tak pomyślany, że bez ryzykowania startów na poziomie coraz wyższym, no i naturalnie bez sukcesów na tych bardziej eksponowanych szczeblach rozgrywkowych, o jakichkolwiek karierach nie ma nawet co wspominać....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Brak okładki

Wydanie: 3211

Spis treści
Zamów abonament