Czekanie na inwestora
Czekanie na inwestora
-Dla władz kraj kończy się na Jankach. Problemów jakiejś tam Nysy nikt w stolicy nie chce widzieć - uważa szef zakładowej "Solidarności" Józef Pałys. A pracownicy niedawno demonstrowali pod bramą zamkniętego zakładu. FOT. MAREK SZCZEPANIK
Zaledwie sześć lat temu premier Jerzy Buzek uroczyście otwierał w fabryce samochodów w Nysie nowoczesną linię lakierniczą dla produkowanych tam citroenów. Jednak od ponad roku w fabryce rządzi syndyk, a byli pracownicy na manifestacjach domagają się od rządu pomocy w ponownym uruchomieniu zakładu.
Fabryka Samochodów Dostawczych w Nysie podobnie jak duża część polskiego przemysłu motoryzacyjnego trafiła (w 1996 roku) do koncernu Daewoo, konkretnie - do Daewoo-FSO. Przez pierwsze lata montowane tu citroeny sprzedawały się dobrze. Na zbyt mogły liczyć nawet przestarzałe polonezy w wersji truck - były proste w konstrukcji i tanie.
Prawdzie kłopoty fabryki zaczęły się wraz ze zmianami wprowadzonymi przez koreańskiego właściciela. Utworzono spółkę Nysa Motor, której głównym majątkiem była załoga. Jedynym właścicielem gruntów wraz ze znajdującymi się na nich budynkami i maszynami zostało Daewoo-FSO. Za grube miliony złotych odprowadzone do kasy w żerańskiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta