Inne mecze
Będzie głośno
Być może nie gra pięknie, ale zaciętości nie można jej odmówić - taką opinię słyszy się często o Francesce Schiavone (22. WTA).
Wczoraj mogła się o tym przekonać Słowenka Tina Pisnik (32. WTA). Obie panie dzieli w rankingu jedynie dziesięć miejsc, ale na korcie nie było tego widać. Od stanu 4: 3 Pisnik mogła bowiem jedynie bezradnie spoglądać na drugą stronę siatki. Włoszka nie odpuszczała i niesamowicie jęcząc (dorównuje w tym Monice Seles), odgrywała piłkę za piłką. Nawet dobrze zagrane skróty Pisnik. Schiavone wygrała pojedynek i zadowolona podziękowała zdenerwowanej swoją bezradnością rywalce.
Pisnik nie darzy chyba swej wczorajszej przeciwniczki specjalną sympatią. Do tej pory grała z nią trzy razy. Wygrała raz. - Zdecydowanie nie pasuje mi jej styl gry. Ona dobiega do wszystkich piłek. Moją najgroźniejszą bronią jest slajs, ale na nią nie skutkował - żaliła się Słowenka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta