Introwertyczna Europa
Introwertyczna Europa
George W. Bush i Jacques Chirac - skazani na współpracę? (C) AFP
Europejczykom nieustannie przypomina się o błędach i wypaczeniach Ameryki. A może warto, by przyjrzeli się także odwrotnej stronie medalu: co, zdaniem Amerykanów, jest złe w Europie.
Przede wszystkim, Amerykanie postrzegają Europę - i nie bez powodu - jako kontynent dotknięty stagnacją, którą sam sobie zgotował. W 2003 r. gospodarczy wzrost w Unii Europejskiej był bliski zeru. Niektóre kraje, zwłaszcza Niemcy i Francja, robią wrażenie spętanych nieelastycznymi rynkami pracy i regulacjami, które działają jak hamulce rozwoju. Wysławiana deklaracja lizbońska UE sprzed kilku lat głosząca, że do 2010 r. Europa stanie się najbardziej konkurencyjnym regionem świata, wydaje się Amerykanom - którzy bezustannie ustanawiają nowe rekordy wydajności - śmiechu warta.
Idźmy dalej. W opinii Ameryki Europa jest nadmiernie - a czasem niebezpiecznie - skoncentrowana na samej sobie. Co gorsza, zorientowani Amerykanie dostrzegają, że w Europie antysemityzm wymyka się spod kontroli, a w kolejnych krajach ksenofobiczne partie umacniają swe pozycje. Nawet pacyfistyczna Skandynawia nie stanowi pod tym względem wyjątku.
Ameryka widzi, że Europa nie umie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta