Daleko do rozwodu
Ubiegłoroczna cierpka uwaga amerykańskiego sekretarza obrony Donalda Rumsfelda o "starej i nowej Europie" była trafna, choć nie z tych powodów, jakie miał na myśli jej autor. Rumsfeld nawiązywał do podziałów w Europie, tymczasem od maja tego roku, po wstąpieniu dziesięciu nowych państw do Unii Europejskiej, rozszerzona Europa rzeczywiście jest nową Europą. Czy Ameryka ma w związku z tym powody do niepokoju?
Pięćdziesiąt pięć lat po ogłoszeniu planu Schumana, który zapoczątkował integrację gospodarki Francji i Niemiec, UE ma dwudziestu pięciu członków i więcej ludności niż Stany Zjednoczone. Ośmiu nowych członków to byłe kraje komunistyczne, które tkwiły za żelazną kurtyną przez blisko pół wieku. Ich pragnienie, by wstąpić do Unii, jest wyrazem atrakcyjności - "miękkiej siły" - idei zjednoczenia Europy.
Oczywiście, nowa Europa stoi wobec wielu problemów. Nowi członkowie mają dochód na jednego mieszkańca o ponad połowę niższy niż "15", do której dołączyły. Perspektywa napływu taniej siły roboczej budzi obawy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta