Śląskie wychowanie
Krzysztof Warzycha: Urodziłem się w Katowicach, mieszkałem w Świętochłowicach, a uczyłem się w szkole sportowej w Chorzowie, przy Ruchu. Mama pracowała jako kelnerka, a tata był milicjantem. Jestem jedynakiem, więc trochę na mnie chuchano. Babcia bardzo się denerwowała, kiedy jako mały bajtel musiałem przejechać trzy przystanki tramwajem ze Świętochłowic do Chorzowa. Babci wydawało się, że to wyprawa. Po przyjściu ze szkoły rzucało się tornister w kąt i grało do nocy, dopóki widać było piłkę. Kłopoty w szkole były nieuniknione, bo nie mieliśmy czasu odrabiać lekcji. Na szczęście rodzice myśleli za mnie, ja też w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta