Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Melancholijni podróżnicy

27 czerwca 2005 | Moje Podróże | BR
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

PORTUGALIA Melancholijni podróżnicy Owiana słonym oceanicznym wiatrem ojczyzna słodkiego porto to dla nas kraj gdzieś na rubieżach Europy Tradycyjne tramwaje wożą turystów po Lizbonie (c) FILIP FRYDRYKIEWICZ

Słony wiatr wyzwala łapiące za serce uczucie tęsknoty za czymś odległym i nieznanym. Coś w tym musi być, skoro Portugalczycy tak chętnie wyruszają za morza. Przecież wielkie odkrycia geograficzne to ich sprawka - z wyjątkiem Kolumba i jego Ameryki. Książę Henryk Żeglarz, co prawda, sam nie pływał, ale założył w XV wieku pierwszą w historii szkołę morską i, co chyba najważniejsze, finansował wyprawy. Diaz pierwszy opłynął Przylądek Dobrej Nadziei, Vasco da Gama pożeglował do Indii, Cabral do Brazylii, a załoga Magellana ma na koncie okrążenie ziemi (on sam zginął po drodze).

Dzięki dalekim wyprawom szesnastowieczna Portugalia była mocarstwem: z Gwinei płynęło złoto i niewolnicy, a z Indii, Cejlonu i Wysp Korzennych cenne przyprawy (cynamon, goździki, gałka muszkatołowa, pieprz). Kiedy straciła kolonie, straciła też znaczenie. Portugalczykom została duma z przeszłości i owa przejmująca tęsknota, saudade, wyśpiewywana w rzewnych pieśniach fado.

Wieczór z koncertem fado to "program obowiązkowy" dla turystów odwiedzających Portugalię. Trzeba się wybrać na niego do jednej z restauracji późnym wieczorem.

Portugalia jako kraj turystyczny funkcjonuje stosunkowo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3569

Spis treści
Zamów abonament