Młody grabarz SLD
Osoba nowego przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej robi wrażenie. W jego zaletach niektórzy upatrują szansy na przyzwoity wynik SLD w wyborach parlamentarnych. Prawdą jest jednak, że dla Sojuszu jedyną szansą na wczołganie się do przyszłego Sejmu były program i osoba Marka Dyducha. Wojciech Olejniczak został wybrany za późno. I za wcześnie.
Na konwencji SLD jedyną wyrazistą i realną wizję przyszłości partii przedstawił Dyduch. Jego plan był prosty: idziemy na bój z prawicą, odwołujemy się do naszego najtwardszego elektoratu (trzeba by już raczej mówić o elektoracie zatwardziałym), odsądzamy od czci i wiary zdrajców z SdPl, rehabilitujemy PRL, stajemy w okopach postkomunizmu, gloryfikując takich ludzi, jak generałowie Jaruzelski i Kiszczak, podnosimy kwestie aborcji i stosunków państwo - Kościół.
To nie jest program miły dla uszu wykształconych Europejczyków. Ale też nie do nich miał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta