Najważniejsze to uspokoić rodzinę
Gdy wczoraj w południe udało mi się dostać z północnego Londynu do centrum, nie mogłem poznać tego miasta. Jeszcze w środę na Trafalgar Square i Piccadilly Circus panowała euforia: ludzie z wielką radością fetowali decyzję o wybraniu Londynu na miejsce olimpiady 2012, a ulice zapchane były autobusami i setkami aut. Teraz było to już inne miasto.
Puste ulice, zupełnie znikły autobusy, jeździły tylko nieliczne prywatne samochody. Co kilka minut na sygnale mknęły karetki wiozące krew, samochody policji. Zamknięto sporo dużych sklepów - ich pracownicy nie mogli dotrzeć do pracy. Na chodnikach ludzie idący pieszo. - Pierwsze, co zrobiłem na wieść o zamachu, to zadzwoniłem do rodziny w Polsce, żeby się nie martwili. Linie były zajęte, więc wiele razy musiałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta