Jaja, pióra, mięso
Mariusz Siejko, współwłaściciel fermy w podlubelskim Leonowie, hoduje strusie od 10 lat. Pisklęta zakupił z hodowli Stanisława Armatowskiego i sprowadził je ze Starogardu Gdańskiego. - Wcześniej hodowałem z żoną kozy, kiedy jednak dowiedziałem się z prasy o powstającej farmie na Pomorzu, postanowiłem zaryzykować.
Przed zakupieniem ptaków Siejko zaopatrzył się w publikacje na temat ich hodowli. Z lektury wynikało, że miejsce przeznaczone na wybieg i mieszkanie dla strusi nie jest u niego najlepsze. Zdaniem specjalistów ptak lubi miejsca ciche, zalesione, a kilkaset metrów od farmy biegnie droga szybkiego ruchu, z drugiej strony kilkanaście razy dziennie przejeżdżają pociągi. Mimo to postanowił zaryzykować. Okazało się, że ptakom takie miejsce nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - dobrze czują się, gdy coś wokół nich się dzieje. - Są ciekawe świata i wszystkiego, co się rusza, dlatego postanowiliśmy stworzyć małe zoo - park rozrywki, w którym obok strusi zamieszkały owieczki, kozice, konie, kangur, osiołki i lama. Park odwiedzają rodziny i wycieczki szkolne, w sezonie kilkaset osób dziennie - cieszy się Mariusz Siejko. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta