Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

PIEKŁO MONTERREY

07 listopada 2005 | Dodatek Rzeczpospolitej | KG
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

MEKSYK '86 PIEKŁO MONTERREY Awans do czołowej szesnastki uznano za porażkę. Nikt nie przypuszczał, że na następny mundial pojedziemy dopiero w roku 2002 Stefan Majewski (z lewej) i Roman Wójcicki (z tyłu) nie dali rady Gary’emu Linekerowi. Anglik wbił nam trzy gole (c) FOT: EAST NEWS, AFP, JANUSZ FILA/FORUM Zbigniew Boniek (w spotkaniu z Marokiem) grał w Meksyku słabiej niż cztery lata wcześniej w Hiszpanii (c) FOT: EAST NEWS, AFP, JANUSZ FILA/FORUM

Antoni Piechniczek i jego sztab rozsądnie zaplanowali przygotowania. Wiadomo było, że groźnym przeciwnikiem naszych piłkarzy będzie w Meksyku upał, więc trener zadbał o to, by przyzwyczajać ich do wysokiej temperatury.

Kadra wyjechała zimą na kilka tygodni do Włoch, po czym poleciała na tournée po Argentynie i Urugwaju. Zremisowała z reprezentacją Urugwaju 2:2, rozegrała kilka udanych meczów towarzyskich z klubami z Argentyny. Optymizm nieco zmalał po porażce w Kadyksie z Hiszpanią 0:3 i z Danią w Kopenhadze 0:1, ale nasza reprezentacja nie raz i nie dwa zawodziła w meczach o pietruszkę, by potem zamienić się w ryczącego lwa. Nikt jednak nie przewidział, co Polacy spotkają pod Monterrey, gdzie zamieszkali. Zastali piekło, bo początek czerwca w Meksyku był wyjątkowo upalny. Temperatura dochodziła w południe do 40 stopni.

Boniek nie lubi Meksyku

Wspomina Zbigniew Boniek: "Walczyliśmy z przeciwnikami, ale też z własnymi słabościami. Mieszkaliśmy w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3681

Spis treści
Zamów abonament