Immunitet dla wpływowych
Były one krytykowane, zanim powstały. Teraz do dyskusji o swoistym immunitecie dla dziennikarzy i dla siebie włączyli się politycy.
Z pomysłem wyszła posłanka Julia Pitera, przedstawiła go kolegom z Platformy Obywatelskiej i uzyskała ich poparcie. Twierdzi, że art. 212 kodeksu karnego i dwa następne służą do zwalczania politycznych przeciwników i kneblowania mediów (szerzej "Za krytykę karać nie wolno" w "Rz" z 5 grudnia).
Przepis ten odnosi się do wszystkich ("kto pomawia inną osobę"), ale szczególnie dotyczy dziennikarzy, gdyż zniesławienie w prasie zagrożone jest ostrzejszą karą. "Jeżeli sprawca dopuszcza się (zniesławienia) za pomocą środków masowego komunikowania" - górny pułap kary wrasta z roku więzienia do 2 lat.
Wśród polityków szczególnie zagrożeni tymi przepisami są radni, gdyż skazanie za przestępstwo umyślne powoduje utratę mandatu, a zniesławienie jest umyślnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta