Walka monologów
Publicystyczne spotkanie Pawła Milcarka i Stanisława Obirka mogło się stać okazją do namysłu nad rzeczywistością Kościoła. Rozmówcy prezentują dwie sprzeczne (choć uzupełniające się) szkoły myślenia o wierze, Bogu i chrześcijaństwie. Są znakomitymi fachowcami i rozmówcami charakteryzującymi się kulturą słowa. Dla obu Kościół jest wartością i obaj chcą go udoskonalać. Niestety, do prawdziwej rozmowy nie doszło. Panowie nie pozwolili dotrzeć do siebie rozumowaniu drugiego. Skupili się na powierzchownej polemice, a nie na prawdziwym dialogu.
Ten ostatni bowiem, jak wskazywał przed laty w rozmowie właśnie ze Stanisławem Obirkiem rabin Byron L. Sherwin, zakłada przede wszystkim słuchanie. "Prawdę powiedziawszy, w dialogu nie chodzi o dojście do porozumienia, lecz o zrozumienie drugiego i o zrozumienie tego, z czym się dyskutuje" - tłumaczył rabin. I właśnie wsłuchania się w argumenty drugiej strony, ba - nawet przyjęcia, że druga strona ma jakieś interesujące argumenty czy pytania, w polemice Milcarka i Obirka zabrakło. Panowie przedstawili swoje monologi.
POGLĄDY OBIRKA PO OBRÓBCE...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta