Kariera dyslektyka
Danny Glover: Nie potrafię wybierać. Wszystko to składa się na poczucie, że żyję pełnią życia. Aktorstwo dało mi popularność i pieniądze. Byłbym nie w porządku, gdybym nie spłacił losowi długu i żył gdzieś w spokoju i luksusie w domu na plaży. To zresztą nie leży w moim charakterze.
Porozmawiajmy najpierw o aktorstwie.Od dzieciństwa nieobce mi było poczucie niższości. Jako dyslektykowi ogromną trudność sprawiało mi pisanie i czytanie. To były czasy, gdy dysleksja nie była jeszcze dobrze zdiagnozowana, więc moja matka była ciągle wzywana do szkoły. Nauczycielka sugerowała, że jestem opóźniony umysłowo. Ratowało mnie to, że byłem bardzo dobry z matematyki. Myślę, że to była dla mnie ważna lekcja. Zrozumiałem, że nie warto przejmować się opiniami innych, a wartości trzeba szukać w sobie, w tym, co się robi, w co się wierzy. Aktorstwo stało się dla mnie platformą szukania wartości, przekazywania idei.
Zaczynał pan karierę w teatrze. To przypadek czy właśnie scena interesowała pana najbardziej?Teatr spełniał wszelkie moje marzenia i oczekiwania. Tam najwcześniej zetknąłem się z prawdziwą sztuką. Grałem na Broadwayu, na off-Broadwayu, na scenach Los Angeles. W teatrze zetknąłem się z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta