Inwestorzy i politycy windują kurs
Euro kosztowało wczoraj przez chwilę poniżej 3,8 zł, dolar mniej niż 3,14 zł, a frank szwajcarski poniżej 2,45 zł. Wspólna waluta europejska była przez to najtańsza od czerwca 2002 roku.
Jest kilka czynników wyjaśniających, dlaczego złoty od początku nowego roku wyraźnie drożeje. Przede wszystkim na rynki wschodzące, w tym do Polski, znów szerokim strumieniem zaczął płynąć kapitał z zagranicy. Było to widoczne po zmianach indeksów giełdowych oraz zainteresowaniu ostatnim przetargiem obligacji skarbowych. Inwestorzy kupują nasze papiery dłużne, gdyż część z nich liczy na obniżki stóp procentowych. To zachęca do kupna wciąż bardziej rentownych polskich papierów skarbowych. Na to, że zapanowała prawdziwa moda na tzw. rynki wschodzące, wskazuje podobna do polskiej sytuacja nie tylko w sąsiednich Czechach, Słowacji i na Węgrzech, ale też w Brazylii i Argentynie.
Wpływ na umocnienie naszej waluty ma też spadek notowań dolara na rynkach światowych. Amerykański Fed zasugerował niedawno możliwość zakończenia cyklu podwyżek stóp...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta