Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wesołość Boga

08 lipca 1995 | Plus Minus | ZW

Wesołość Boga

Moda na Kunderę zaczęła się w Polsce w końcu lat siedemdziesiątych, a w latach stanu wojennego wzmogło się zainteresowanie pańską twórczością. W roku 1983 grupa polskich intelektualistów wystosowała list do Komitetu Sztokholmskiego o przyznanie panu literackiego Nobla.

Cieszy mnie sympatia polskich czytelników. Martwię się jedynie, że ten list mógł nie dotrzeć do adresata. Upłynęło już tyle lat od jego wystosowania. Nie chce mi się wierzyć, by na adresacie nie zrobił wrażenia.

Pan pokpiwa. Tymczasem list to wyraz sympatii i uznania. W Polsce odbierany był pan jako ktoś, kto mówi także w imieniu Polaków. Zastępował pan polskiemu czytelnikowi pisarza, jakiego nie było w naszej literaturze.

Wypowiadałem się i wypowiadam w swych powieściach i esejach jako jeden z mieszkańców Europy Środkowej, mówiłem więc wimieniu Polaków, Czechów, Węgrów. Rozumiem niepokoje i lęki tych narodów. Po wojnie granica Europy Wschodniej przesunęła się nad Odrę i kraje, które uważały się za zachodnie, ocknęły się na Wschodzie. Przeżyły szok. Stały się narodami zniewolonymi, poddanymi działaniu mechanizmów ogłupiającej propagandy, inwigilacji i represji.

Taka była rzeczywistość. A literatura? Pańscy koledzy, pisarze czescy, zarzucają panu zbyt daleko idące uproszczenia w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 525

Spis treści
Zamów abonament