Dekalog lustracji
Wydarzenia ostatnich dni sprawiły, że lustracja stała się znów głównym tematem debaty publicznej. Równocześnie w Sejmie trwają prace nad nadaniem coraz bardziej żywiołowemu procesowi lustracji wyraźnych ram prawnych. Może jest to właściwy moment, żeby przypomnieć pewne prawdy oczywiste, tak oczywiste, że niestety najczęściej w debacie ignorowane.
Cywilizacja, w obrębie której żyjemy - zachodnia, chrześcijańska - zdefiniowała swoiste standardy cywilizacyjne, powszechnie dziś uznane w krajach tego kręgu kulturowego. Niektóre z nich odnoszą się wprost do problemu lustracji i pozwalają łatwo odróżnić lustrację "dziką" od cywilizowanej. Znalazłem ich dziesięć i dlatego nazywam ich zbiór dekalogiem lustracji.
I Zasada odróżnienia czynu i winy. Stwierdzenie czynu, np. współpracy z SB, nie jest jeszcze tym samym, co określenie winy. Bo istotne są okoliczności, w jakich do czynu doszło - znane doskonale prawnikom okoliczności łagodzące, a nawet niekiedy wyłączające winę. Albo przeciwnie - okoliczności obciążające, np. pospolite, niegodne intencje sprawcy. Na przykład czyż może być obojętne, czy ktoś kontaktował się z SB, bo chciał zarobić, czy dlatego, że chciał zdobyć cement na budowę kościoła? A poza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta