Informacje
Informacje
6
NR 169 (4122) 22 -- 23 lipca 1995
ŚWIAT
Wypowiedzi polskich polityków i reakcje części prasy po przemówieniu ministra Bartoszewskiego w Bonn dowodzą, że polska opinia publiczna nadal ma trudności z oceną wypędzenia Niemców. Nic dziwnego -- nieskrępowana dyskusja o tym jest możliwa dopiero od kilku lat. Wypędzenie jako zjawisko historyczne obrastało tymczasem w legendy i mity.
Przeprosić za wypędzenie?
Klaus Bachmann
Przed majową wizytą ministra Władysława Bartoszewskiego w Niemczech w polskich i niemieckich kręgach mniej lub bardziej wtajemniczonych krążyła pogłoska, że gdyby Niemcy zaprosili Lecha Wałęsę na 8 maja do Berlina, to przeprosiłby ich za wypędzenie i że -- być może -- Bartoszewski zrobi to samo w Bundestagu. Jak wiadomo, Bartoszewski nie przeprosił, lecz ubolewał, co w Niemczech jednak zostało przyjęte jako przeprosiny. Niemieccy politycy i dziennikarze czują się przeproszeni, a Polacy -- sądząc z artykułów w polskiej prasie -- nie mają poczucia, że ktoś przeprosił w ich imieniu, co rzeczywiście nie nastąpiło. Owca cała i wilk syty. Czasami nieporozumienia nie tylko nie utrudniają dialogu, ale nawet popychają go naprzód.
Po przemówieniu Bartoszewskiego telewizja pytała polskich polityków, czy Polska powinna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta