Aniela Topulos
Ludzie książki
Aniela Topulos
Do Wydawnictw Naukowo-Technicznych trafiła przez czysty przypadek. Szła ulicą, wchodziła do różnych instytucji, pytając się -- świeżo upieczona magister filologii słowiańskiej -- o pracę. W WNT dowiedziała się, że na razie etatu nie ma, ale może znajdzie się i to niebawem. Zdążyła przepracować 3 miesiące w szkole, by przeprowadzić się na całe lata na najbardziej księgarską z księgarskich ulicę Warszawy -- Mazowiecką, gdzie wydawnictwo po wojnie wybudowało kamienicę, stanowiącą dziś przedmiot zazdrości 99, 99 proc. stołecznych oficyn.
Wydawnictwo w latach 60. miało już swoją legendę. W okresie stalinowskim chronili się tutaj ci, którzy gdzie indziej nie mogli znaleźć zatrudnienia. "Podpadnięci" naukowcy, generałowie, redaktorzy. Pierwszym szefem Anieli Topulos był płk. Marian Porwit, o którym ktoś wychodząc z jego gabinetu po dłuższej rozmowie, powiedział: -- Cóż to za inteligentny człowiek! Co on robił w wojsku?
Nie wiedział ów gość Mariana Porwita, że pułkownik jeszcze przed wojną był niepokornym wojskowym, przeciwstawiając się np. Piłsudskiemu. W dniach przewrotu majowego stanął po, jak się okazało, niewłaściwej stronie mostu i dopiero po śmierci marszałka mógł opuścić "zielony poligon", zostając dyrektorem Wyższej Szkoły Wojennej. W PRL, jak się zdaje, dla popularyzacji wiedzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta