Nieciekawy uwodziciel
Pierwsza scena co prawda fascynuje. Anna - symbol seksu - nie ma w sobie nic z bohaterki Moliera i Mozarta. Gdy przychodzi Giovanni, nie zamierza się bronić. Jak typowa współczesna kobieta jest świadoma swego wdzięku i wie, jak się nim posługiwać. Grzegorz Jarzyna pokazuje, że zanikła dawna subtelna sztuka uwodzenia, wieloznacznych spojrzeń, finezyjnego dialogu. On i ona wiedzą, o co im chodzi, zatem od razu przystępują do działania. Lecz jeśli nie ma subtelnych erotycznych intryg, co pozostaje? Czysty seks? Kim zatem jest dzisiaj Giovanni - przez stulecia symbol uwodziciela odrzucającego wszelkie zasady?
Intrygujące pytania pozostaną bez odpowiedzi. I sam reżyser nie bardzo wie, jaki trop intelektualny mógłby podpowiedzieć widzom. "Giovanni" rozpada się na szereg scenek, niektóre są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta