Tunelami z lip i dębów
Od gminnej wsi Świątki szosa w kierunku Ostródy to opada, to unosi się, niczym w górach. Po prawej stronie ciągną się wzgórza porośnięte łąkami i lasami.
Tę krainę najlepiej poznawać na rowerze. Wtedy czuje się zapach nagrzanych w słońcu jabłek i gruszek z przydrożnych drzew. Słychać nawoływania jastrzębi i żurawi.
Przejechanie trasy ze Świątek do Miłakowa i Ornety, a dalej do Lidzbarka Warmińskiego, i powrót przez Dobre Miasto - 112 km - zabiera cały dzień. Ale jeśli ktoś chce smakować krajobraz i odwiedzać po drodze zabytki, powinien podróż rozłożyć na dwa weekendowe dni z noclegiem w gospodarstwie agroturystycznym, hotelu, pensjonacie lub... pałacu.
Trasa wiedzie asfaltowymi pustymi drogami, przy których stoją szpalery pomnikowych lip i dębów. Takie aleje znikają już z warmińskiego krajobrazu, trzeba więc się spieszyć, by je zobaczyć.
Nad czystymi jezioramiZa wsią Kalisty, do której ostro zjeżdża się ze Świątek do remontowanego mostu na Pasłęce, szosa odbija w prawo pod górę na Miłakowo. Długi podjazd w lipowej alei wyciska trochę potu, ale widoki wokół są przepiękne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta