blogostan
SYLWESTER LATKOWSKI: Jeden z lekarzy opowiadał mi jak odmówił leczenia Czesława Kiszczaka, nie chcąc widnieć na zaświadczeniach sądowych. Kiszczak podobno naprawdę ma chore serce. Jakoś mnie to jednak nie wzrusza. W więzieniach też są szpitale. Skoro za mniejszą zbrodnię trzymało się chorego na serce Rywina, to tym bardziej można by trochę potrzymać Kiszczaka. Przynajmniej trzynaście dni.
JERZY SOSNOWSKI: To był konflikt, w którym po jednej stronie stali (razem) ludzie rozmaitych koncepcji politycznych, a po drugiej entuzjaści wzięcia wszystkich za mordę. Zamordyzm nie jest koncepcją polityczną i sprzeciw wobec niego stanowi obowiązkowy, najprostszy odruch moralny.
WALDEMAR PAWLAK: O 6.00 wsiadłem wówczas w Płocku w autobus i dowiedziałem się o wprowadzeniu stanu wojennego. Studia zostały zawieszone na kilka miesięcy a za studencką legitymację w kieszeni można było dostać pałowanie gratis - tak profilaktycznie.
wybrał pp