Buszmeni mogą powrócić na pustynię Kalahari
Około stu zgromadzonych w niej Buszmenów - ubranych w skóry zwierząt i tradycyjne ozdoby - głośno wyrażało zadowolenie. Malowniczo odziani mężczyźni długo ściskali się z ubranymi w drogie garnitury brytyjskimi adwokatami.
Wszystko zaczęło się cztery lata temu, gdy rząd Botswany postanowił, że Buszmeni z plemienia San nie mogą żyć bez dobrodziejstw XXI wieku. Cała, licząca ponad tysiąc osób, społeczność została przeniesiona do specjalnie w tym celu zbudowanych nowoczesnych osiedli.
Zapewniono im tam opiekę medyczną i zbudowano szkoły dla dzieci. Każda rodzina regularnie dostawała od państwa wodę i jedzenie. Nieoczekiwanie okazało się jednak, że Buszmeni - oderwani od swego naturalnego środowiska...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta