Osądzić ludobójców
Osądzić ludobójców
Rozmowa z Francois-Xavier Nsanzuvarą, prokuratorem generalnym Rwandy
Dlaczego wyjechał pan z ojczyzny i przybył do Belgii?
Dwa są powody mojego wyjazdu z kraju. Pierwszy, może mniej ważny: znikoma skuteczność mojej pracy w Rwandzie. Drugi -- to poczucie zagrożenia osobistego, wynikające ze sprawowanej funkcji: jestem prokuratorem Republiki w Kigali, i to od 1990 r.
W czasie masakry 1994 r. ukrywałem się w różnych zapadłych dziurach. Do Kigali wróciłem na początku maja 1994 r. Gdy pracę podjął nowy rząd, wówczas dotychczasowy prokurator generalny, a mój przełożony, otrzymał nominację na ministra sprawiedliwości. I to właśnie on -- M'Nkubito -- poprosił mnie, bym zastąpił go na jego dotychczasowym stanowisku.
Na początku sierpnia zaczęto zapełniać więzienia. Wśród pierwszych uwięzionych znaleźli się i tacy, którzy byli gotowi wystąpić z samooskarżeniem. Na to by móc jednak rzetelnie ich przesłuchiwać, zwłaszcza by móc przeprowadzić odpowiednie dochodzenie na miejscu zbrodni, zabrakło środków transportu. Nie udało się uzyskać nawet jednego pojazdu. Wojsko zaś posiadało sporo zbędnych. Żeby łatwiej przeprowadzać przesłuchania, zainstalowałem swoje biuro prokuratorskie w więzieniu. Do poważniejszych trudności doszło już w październiku 1994 r. W więzieniu jeden z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta