Ćwiczenia z niepamięci
Ćwiczenia z niepamięci
Opinię publiczną w Polsce zbulwersowały niemieckie postulaty zwrotu dzieł sztuki, jakie pozostały na polskich ziemiach zachodnich. W odróżnieniu od wcześniejszych roszczeń osób prywatnych – tym razem za bulwersującymi żądaniami stoi przedstawiciel władz RFN. Nieprzyjemne zdziwienie tonem roszczeń nie powinno zaciemniać faktu, że postulaty te wynikają ze zmiany w sposobie myślenia Niemców o nich samych. Że są rezultatem nowej tendencji, w myśl której 60 lat po wojnie Niemcy mogą swobodnie wrócić do wojennych rozrachunków, tym razem w roli pokrzywdzonych. Bez obowiązkowej pamięci o winie za podpalenie Europy.
Na ratunek ostatnim jeńcom
Spór o niemieckie dobra kultury w Polsce zaczął się od artykułu w dzienniku "Frankfurter Allgemeine Zeitung" z 26 lipca. Sam jego tytuł – "Die letzten deutschen Kriegsgefangenen" ("Ostatni niemieccy jeńcy wojenni") wyznaczył kierunek dyskusji. Kto zna powojenną historię Niemiec, ten wie, że akcja przywoływania pamięci o jeńcach – zwłaszcza tych, którzy trafili w ręce sowieckie – była jednym z pierwszych elementów budowania tożsamości Niemców. Wówczas w spokojny, ale zdecydowany sposób przypominano aliantom, że – nie negując świeżych jeszcze niemieckich zbrodni – każda kara ma swój kres i przedłużanie niewoli jeńców budzi sprzeciw.
Wydaje się, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta