![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Olimpijska wspólnota węgla i stali
Olimpijska wspólnota węgla i stali
Gdyby Międzynarodowy Komitet Olimpijski chciał, można by ogłosić początek walki o medale nawet dziś. Na ponad tysiącu hektarach parku Olympic Green – tam znajdzie się większość aren – wciąż wprawdzie jest co robić, a Stadion Narodowy zwany Ptasim Gniazdem stoi w kurzu, ale tylko dlatego, że szef MKOl Jacques Rogge poprosił organizatorów, żeby nie przesadzali z tempem przygotowań.
Jeśli Rogge, który wczoraj na placu Niebiańskiego Spokoju uroczyście rozpoczął odliczanie do 8 sierpnia 2008, zażyczyłby sobie gotowych obiektów już na rok przed zawodami, życzenie zostałoby spełnione. Nie takie przeszkody Chińczycy przy okazji tych igrzysk przeskakiwali.
Przymusowe wakacje
Z beztroskich, przygotowanych na ostatnią chwilę Aten, olimpijczycy przeniosą się w 2008 roku w świat pekińskiej gigantomanii. Wszystko będzie naj: najnowocześniejsze, najdroższe, z największymi pieniędzmi od sponsorów i stadionami, które trafią do podręczników architektury (jak wspomniane Ptasie Gniazdo czy tzw. Wodny Sześcian dla pływaków). Tu nie chodzi tylko o zorganizowanie imprezy dla 10,5 tysiąca sportowców, ale o zmianę cywilizacyjną.
Tego jeszcze pod olimpijskimi kółkami nie było: korekta biegu rzek, walka z narodowymi plagami śmiecenia i plucia pod nogi, lekcje angielskiego dla kilku milionów osób, ostrzeliwanie chmur środkami chemicznymi, by ograniczyć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
