Szczery i otwarty kandydat na premiera
Karierę budował jak układankę z klocków. Dymisja ze stanowiska szefa MSWiA zatrzęsła podstawami tej konstrukcji. A obecna "szczerość" zamienia ją w gruz
Wprawił opinię publiczną w osłupienie, gdy oświadczył, że chce być premierem z rekomendacji LiS. Wydawało się, że dla Janusza Kaczmarka, byłego szefa MSWiA, prokuratora krajowego, ta propozycja Ligi i Samoobrony musi brzmieć jak szyderstwo. Wiedza o ludziach, którzy ją złożyli, powinna go upokarzać.
Janusz Kaczmarek, 46-letni prawnik z Gdańska, zadziwia od kilku dni. W Radiu Tok FM wyznał: – Zatraciłem się ze swoimi wartościami przy ministrze Ziobrze. Od dnia, gdy premier obwieścił, że znalazł się w "kręgu podejrzeń", dramatyczne wyznania płyną z jego ust potokiem. Wprawia w zdumienie nawet długoletnich znajomych: – Wydarzenia ostatnich dni są dla mnie zaskoczeniem. Nie mam o nich pełnej wiedzy. Jednak zawsze oceniałem Kaczmarka jako osobę spokojną i odpowiedzialną. A ton emocjonalnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta