Lewacy palą auta bogaczy
Lewacy palą auta bogaczy
Samochody warte kilkadziesiąt tysięcy euro płonące niczym pochodnie. To coraz częstszy widok w centrach niemieckich miast. Tylko w ostatni weekend strażacy w Berlinie wyjechali do płonącego porsche i hammera.
Policja nie ma wątpliwości – to lewacy podpalają auta. Jak twierdzą, chcą w ten sposób walczyć z kapitalizmem i niesprawiedliwością społeczną. Efekt? W ciągu ostatnich miesięcy kilkadziesiąt spalonych luksusowych pojazdów.
Według politologów nie jest to początek walki wzorowanej na terrorystach z Frakcji Czerwonej Armii. Podkreślają natomiast, że społeczeństwo jest coraz bardziej lewicowe – do takich poglądów przyznaje się jedna trzecia Niemców. To dwa razy więcej niż 25 lat temu.
Piotr Jendroszczyk z Berlina A8