W sporach dotyczących zabytków w roli arbitra coraz częściej występuje UNESCO. Gdy w pobliżu gotyckiej katedry w Kolonii, na przeciwległym brzegu Renu miały wyrosnąć drapacze chmur – obiekt trafił na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu, a po kolejnych interwencjach UNESCO władze lokalne wycofały się z inwestycji. Na tegorocznej sesji UNESCO w Nowej Zelandii gorąco dyskutowane były podobne problemy Pragi, Wiednia, Rygi i Londynu. UNESCO sprzeciwiło się także pomysłowi wybudowania giganty- cznej wieży Gazpromu w sąsiedztwie historycznego centrum Sankt Petersburga. Rządy krajów zostały zobowiązane do usunięcia zagrożeń. Czy sprawa toruńska wymaga zaangażowania się UNESCO? Jeśli nie uda się wyjaśnić kontrowersji – chyba tak. Interwencja UNESCO dziś jest mimo wszystko lepszym wyjściem niż spóźniony żal po zrujnowanych zabytkach jutro.akw
14 sierpnia 2007 | Kultura
Wydanie: 4285
Spis treści