Czym się pochwali CBA
Czym się pochwali CBA
Niedawnym komentarzom dotyczącym funkcjonowania Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie towarzyszy niestety intelektualny dystans do bieżącej polityki. Nie potrafimy spojrzeć na CBA z perspektywy wyzwań, jakie można stawiać nowoczesnej służbie specjalnej zwalczającej korupcję. Kluczowy element takiej świeżej perspektywy powinien dotyczyć zdolności analitycznych CBA. Bo – przypomnijmy – pierwszym informacjom dotyczącym utworzenia nowej służby specjalnej towarzyszyły również zapowiedzi budowania sprawnego ośrodka analitycznego.
Nietrafiona krytyka, chybiona pochwała
Jakiś czas temu "Rzeczpospolita" opublikowała dwugłos dotyczący funkcjonowania CBA. Krytykę Biura przeprowadzili 20 czerwca 2007 r. Jan Lityński i Piotr Niemczyk ("Służba marna i niepotrzebna"), a obrony podjął się Tomasz Sakiewicz ("Walka z chorym systemem"). Oba głosy zabrzmiały dość mocno. Niemniej jednak adwersarze w zasadzie nie podjęli dyskusji ze sobą, pomijając w zasadzie wątek pracy analitycznej.
Krytyka Lityńskiego i Niemczyka w dużej mierze oparta jest na uogólnianiu pojedynczych przypadków (zatrudnienie byłego milicjanta z niechlubną przeszłością na stanowisku doradcy szefa CBA nie przesądza o złej jakości kadr) i selektywnym przytaczaniu faktów (lista spraw, którymi zajmowało się CBA, jest dłuższa, niż piszą panowie Lityński i Niemczyk).
W przypadku zarzutu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta