17 sierpnia 2007 | Świat
Wątpię, by Szanghajska Organizacja Współpracy mogła się stać sojuszem politycznowojskowym. A jeśli nawet, nie byłby on antynatowski, bo Chinom i Rosji utrudniłoby to robienie interesów z Zachodem. Choć z pewnością Pekin i Moskwa chciałyby, by ich organizacja odgrywała tak ważną rolę jak NATO. Do tej pory jednak żadna z organizacji, które powstały po upadku ZSRR, nie była szczególnie skuteczna. Również w tym wypadku jest dużo słów, a mało działań. not. jap