Tak czy owak rząd z Platformą
Nawet jeśli wybory wygra Prawo i Sprawiedliwość, to Platforma Obywatelska może być głównym rozgrywającym. Sytuacja, gdy zwycięzca trafia do opozycji, wcale nie jest taka rzadka – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
W tej kampanii wszystko jeszcze może się zdarzyć. Dwie główne partie zrównały się w sondażach, czeka nas emocjonująca zapewne debata Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem.
Nikt nie jest dziś w stanie przewidzieć, kto zajmie pierwsze miejsce. Szanse są wyrównane, a szalę może przechylić tak przypadkowy czynnik, jak choćby pogoda. Ale może też zdecydować o tym debata, ostatnie spoty reklamowe, bomba odpalona w ostatnim momencie przez którąś ze stron. Choć partia Donalda Tuska miała dotąd słabą kampanię i choć coraz więcej ludzi jest przekonanych, że wybory wygra PiS, wiele wskazuje na to, że przy tworzeniu nowego rządu to Platforma będzie odgrywać kluczową rolę.
Trudno zrozumieć, dlaczego jedna z dwóch największych partii politycznych, ta, która miała nieporównanie więcej czasu i ludzi na przygotowanie przedwyborczej akcji propagandowej, tak długo dała się trzymać w defensywie. Niemal wszyscy eksperci od marketingu politycznego zgadzają się z tym, że PiS dystansuje konkurencję w pomysłach i sposobie prowadzenia kampanii. To PiS wyznacza pole walki, narzuca tematy rozmowy. To Jarosław Kaczyński co kilka dni mówi coś, do czego inni, tzn. Donald Tusk, muszą się odnosić. Prawie nigdy odwrotnie. Nie zaprzeczają temu nawet najważniejsi politycy Platformy. Miałem okazję zapytać o to Bogdana Zdrojewskiego i Grzegorza Schetynę. Żaden z nich nie próbował mnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta