To nie nowomowa, to brutalmowa
Językoznawcy przestrzegają: język oficjalny staje się coraz bardziej brutalny i nie pozostaje bez wpływu na młode pokolenie
– „Ludzie to lubią, ludzie to kupią, byle na chama, byle głośno i byle głupio” – oby ten satyryczny tekst z teatrzyków studenckich nie okazał się samospełnieniem – mówi prof. Andrzej Markowski, językoznawca i prezes Rady Języka Polskiego PAN.Całe ostatnie plenum rady poświęcono brutalizacji języka publicznego i jego wpływu m.in. na język młodzieży. Profesor Tadeusz Zgółka przytoczył badania na ten temat. Wskazał na współczesne mechanizmy deprawujące język, jak powszechność nagrywania, a co za tym idzie – brak szacunku dla prywatności, intymności, a więc i dla osobistego sposobu porozumiewania się, oraz niebezpośredniość komunikowania się (SMS, Internet), a w związku z tym bezkarność...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta