Boże, uchowaj przed katolickim lobbingiem
Skromne polskie doświadczenia nie zachęcają do lobbowania na rzecz katolików przy użyciu religijnych grup nacisku – pisze były jezuita i politolog Stanisław Obirek
Kościół katolicki jest przedmiotem troski nie tylko biskupów. Coraz więcej publicystów włącza się do debaty o potrzebie dostosowania Kościoła do nowej, szybko zmieniającej się sytuacji w naszym kraju. Szczególnie dynamicznym rzecznikiem głębokich zmian jest redaktor Tomasz Terlikowski, który zasłynął z wielu bezkompromisowych diagnoz i równie celnych uwag pod adresem zaangażowania politycznego katolickich hierarchów. Chętnie też cenzuruje nazbyt – jego zdaniem – otwartych teologów. Wystarczy wspomnieć jego niewątpliwą zasługę w rezygnacji bpa Stanisława Wielgusa z kierowania diecezją warszawską czy napomnienia pod adresem kardynała Stanisław Dziwisza, nazbyt faworyzującego jedną partię.
Zgubne działania kaznodziei
Terlikowski nie poprzestaje na doraźnej ocenie sytuacji Kościoła w Polsce. W artykule „Katolicy potrzebują skutecznego lobbingu” („Rz” 13.11.2007) sformułował nie tylko diagnozę smutnego stanu, w jakim znalazł się Kościół, ale wskazał skuteczne środki zaradcze. Na początku stwierdza: „Polska potrzebuje obecności świadomych katolików w życiu publicznym. Ale do tego niezbędne jest powstanie koalicji »moralnej większości«, która nie wiążąc się ściśle z jedną partią, będzie uparcie lobbować na rzecz rozwiązań konserwatywnych i katolickich”. Chciałoby się zawołać, Boże uchowaj!Dobrodziejstw „moralnej większości”...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta