Johnie Walker z plastikowej beczki
Najbardziej skrajni twierdzą, że wszystko w Bułgarii jest erzacem: pseudodemokracja, skartelizowana przez potentatów gospodarka rynkowa, skorumpowana policja i wymiar sprawiedliwości, a nawet anachroniczna i mało uduchowiona Cerkiew. Królestwem erzacu jest jednak przede wszystkim rynek alkoholu.
Johnie Walker z plastikowej beczki
Marek Suchowiejko z Sofii
Kiełbasa o tej samej nazwie może mieć najrozmaitszy smak i skład, w opakowaniu z napisem "masło" można trafić na produkt, którym nie sposób posmarować chleba -- po prostu kruszy się i w dodatku zalatuje, woda mineralna może okazać się śmierdzącą chlorem "kranówką", sok pomarańczowy -- wodą z odrobiną esencji, z barwnikiem i słodzikiem. Na straganach i w garażach przekształconych w sklepy zatrzęsienie towarów światowych marek prosto z Turcji, Bliskiego Wschodu, Chin i Bóg wie skąd. Wszędzie można kupić za grosze kasety i płyty kompaktowe. Oczywiście pirackie. Premiera pirackich dysków z Windows'95 odbyła się równolegle z oficjalną.
Jednym z kluczowych słów obecnej bułgarskiej rzeczywistości jest "menté". Znaczy tyle co erzac, lipa. Można odnieść wrażenie, że wszystko ostatnio jest menté. Nie tylko towary w sklepach. Najbardziej skrajni twierdzą, że wszystko jest tu jednym wielkim erzacem:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta