Spasiba, Andriej
Andrzej Rosiewicz o spotkaniu z Michaiłem Gorbaczowem 12 lipca 1988 roku
Maja Narbutt: Zaśpiewać „Michaił, Michaił” Michaiłowi Gorbaczowowi, w dodatku na Wawelu, to było coś. Od 1988 roku minęło sporo czasu, ale dużo osób pamięta ten występ. A już panu na pewno wrył się w pamięć.
Andrzej Rosiewicz: Pamiętam wszystkie szczegóły, nawet skarpetki i krawat Gorbaczowa, zegarek jego żony Raisy. Żartuję, ale rzeczywiście pamiętam ten dzień dokładnie. Był to historyczny moment. Także dla mnie jako estradowca. W końcu ilu z nas może dawać czadu przed przywódcą imperium.
Dlaczego uznał pan, że trzeba śpiewać o Gorbaczowie i wiośnie, która wieje od wschodu? Taka potrzeba serca?
Moje piosenki zawsze komentują rzeczywistość w humorystyczny sposób. Dziś słowa „pieriestrojka”, „głasnost” są już zapomniane, ale wtedy była to wielka sprawa. Gorbaczow jako sekretarz KPZR jeździł po Związku Radzieckim, tłumaczył nomenklaturze partyjnej: „Towarzysze, tak dłużej nie można”. Zachód...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta