Graffiti – wandalizm czy sztuka?
„Spray to jest mój cały świat” – zdają się wołać słowami piosenki autorzy graffiti na murach wszystkich miast
– W XXI wieku, erze wylewających ścieków, nie miej pretensji do tych zacieków – czytam napis na służewieckim murze wokół Wyścigów – najpopularniejszej stołecznej legalnej galerii graffiti pod gołym niebem, całej zamalowanej literowymi tagami, czyli podpisami nastoletnich writerów i komiksowymi lub hiperrealistycznymi „wrzutami”.
Graffiti to już kawał historii. Na świecie jego początek sięga lat 70. Zaczęło się w Nowym Jorku, gdzie młodzi ludzie, często bezrobotni i skłóceni z prawem, malowali na wagonach metra i murach. W Polsce moda na graffiti liczy 20 lat.
Graffiti ma swoją legendę. Jeana-Michel Basquiat nadał mu artystyczny wymiar swoim malarstwem.
W przestrzeni miejskiej istnieje wiele odmian graffiti, od bazgrołów początkujących, przez tagi, do złożonych form: charakterów, czy trójwymiarowego 3D. Od szablonów (mogą być i proste, i skomplikowane) po vlepki, plakaty (a właściwie vlakaty w odróżnieniu od oficjalnych), murale itd. Działalność grafficiarzy czy twórców street-artu pączkuje. Widać różne style: pop-art, abstrakcyjny op-art, hiperrealizm. Czyste podziały bywają zatarte, style wzajemnie się przenikają. Malujący na murach używają już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta