Triki z trikini
Wróciłam z portugalskich wakacji. Plaża szeroka, biała, czysta. Wymarzony wybieg dla kąpielowych kreacji i rozebranych ciał. Okazało się jednak, że ma się on nijak do wybiegów dyktatorów mody
Towarzystwo międzynarodowe, kolory skóry – od różowych prosiaczków po heban. Spodziewałam się więc rewii plażowej mody.
Butiki na patyku
Pomyłka. Ani w Albufeirze, ani w innych miejscach masowych wakacyjnych spędów kreatorzy nie mają nic do gadania.
W rejonach rekreacyjnych dyktatorami są… operatywni czarnoskórzy obywatele. Anonimowi, za to ruchliwi. Jeden obchodzi plażę z naręczem męskich bermudów; drugi targa na kiju damskie tuniki; trzeci ma w ofercie wybór okularów przeciwsłonecznych. Wszystko to produkty imitujące pret-a-porter sprzed kilku sezonów. Ale turysta, który zapomniał o nadmorskim ekwipunku (a takich jest mnóstwo), nie wybrzydza. Słońce praży, a towar sam do niego podchodzi. Jeśli waha się, przekonuje go koronny argument: „nice price”. Niezawodny chwyt marketingowy.
Plaża w Albufeirze wyglądała jak dwór...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta