"Ptak" na highwayu
Życie z prędkością 65 mil na godzinę
"Ptak" na highwayu
Tadeusz Wójciak z Buffalo
W kraju, który wydał światu automobil, opowieści z tras szybkiego ruchu przypominają czasem relacje z teatru walk. Można się wystraszyć i już więcej nie usiąść za kółkiem. Starsze pokolenie nie może uwierzyć własnym oczom, gdy widzi w lusterku wyszczerzone zęby, nieprzyzwoite gesty lub w najlepszym razie ponurą obojętność -- w miejscu, gdzie kiedyś był uśmiech i gesty życzliwe. Młodzież, zanim jeszcze dostanie prawo jazdy, już wie, jak "wypuścić ptaka" i jak pognębić słownie sąsiada z highwayu.
Wojna na highwayu, jak wszystkie trendy nie chciane i dokuczliwe, staje się zjawiskiem widocznym na tak znaczną skalę dopiero od paru lat.
Przed dziesięciu laty amerykańska szosa przypominała czasy z filmów, gdy Rock Hudson zabierał Dorris Day na słodką przejażdżkę odkrytym cadillakiem. Wystarczyło jednak przekroczyć granicę z Kanadą i już wtedy na słynnej Queen Elizabeth Way z Buffalo do Toronto widać było jak rodzi się potwór: okrutne wyścigi, siedzenie przeciwnikowi na tylnym zderzaku, raptowne oślepianie długimi światłami, wymachiwanie rękami.
Gesty poniżające
Tamże późną wiosną 1985 r. ujrzałem po raz pierwszy, jak człowiek człowiekowi "wypuszcza ptaka". W rzece...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta