Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Przywilej pochodzenia

11 marca 1996 | Świat | KG

Niemcy: kłopoty z przesiedleńcami

Przywilej pochodzenia

Krystyna Grzybowska z Bonn

Do pewnej kawiarni młodzieżowej w Bonn przychodzą młodzi przesiedleńcy z Rosji i Kazachstanu. Nawet tutaj, w środowisku rówieśników, tworzą coś w rodzaju getta. Przychodzą grupkami, rozmawiają po rosyjsku, zachowują się agresywnie, jak osoby zagrożone. Inaczej wyglądają, są ubrani biedniej i bardziej prowincjonalnie. Wiadomo, że część z nich trudni się handlem narkotykami. Nie integrują się z niemiecką młodzieżą, bo ich stosunek do świata jest dla młodych Niemców niezrozumiały. Uważają, że się im wszystko należy, odpowiedzialnością za zacofanie cywilizacyjne regionu, z którego wyjechali, obciążają kapitalizm.

W Republice Federalnej rozgorzała dyskusja na temat przesiedleńców w ogóle, a na temat przesiedleńców z dawnego ZSRR w szczególności. To nie Niemcy z Polski czy z Rumunii są dla RFN problemem, ale rodacy i ich krewni oraz potomkowie z europejskiej, a zwłaszcza azjatyckiej części byłego Związku Radzieckiego. I choć kontrowersje wywołane wystąpieniami przewodniczącego SPD Oskara Lafontaine'adotyczą głównie spraw finansowych, a więc nadmiernego obciążenia landów wydatkami na utrzymanie rosnącej rzeszy skazanych na bezrobocie przesiedleńców, to problem jest w rzeczywistości znacznie głębszy. Niemcy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 696

Spis treści
Zamów abonament