Konkordat potrzebny na chwilę
Konkordat potrzebny na chwilę
Ewa K. Czaczkowska
W ciągu zaledwie trzech miesięcy wypowiedzi Aleksandra Kwaśniewskiego w sprawie możliwości ratyfikacji konkordatu zmieniły się radykalnie. Nie wiadomo, czy zmiana tonu -- od stwierdzeń o realnej ratyfikacji w najbliższym czasie, do konstatacji, że nie ma możliwości zbudowania takiej większości w obecnym parlamencie -- podyktowana była próbą wysondowania własnego środowiska co do rzeczywistej możliwości zmiany stanowiska czy, co wydaje się bardziej realne, wyłącznie chęcią zamazania niekorzystnego w oczach hierachii kościelnej wrażenia z okresu kampanii i zbudowania nowego image'uprezydenta, który chciałby ratyfikacji, ale nie ma takiej możliwości, a przy okazji być może doprowadzenia do spotkania z papieżem.
Ciągu dalszego brak
Na taką motywację wskazuje chociażby ostatnie posunięcie prezydenta, mianowicie wycofanie z Sejmu złożonego jeszcze przez Lecha Wałęsę projektu ustawy upoważniającej prezydenta RP do ratyfikacji konkordatu oraz projektu uchwały uchylającej postanowienie Sejmu o trybie prac nad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta