Mistrz, czyli kto się potknie
Lech w Poznaniu wygrał po raz pierwszy od 8 marca. Drużyna Franciszka Smudy swój futbol może grać tylko poza własnym boiskiem, bo przyjeżdżający na Bułgarską najczęściej nawet nie próbują atakować, a cieszą się z bezbramkowego remisu. Obrona Lechii Gdańsk nie wytrzymała dopiero w 84. minucie.
Smuda znowu wzniósł oczy, dziękując niebiosom, że pozwoliły mu zostać w walce o mistrzostwo Polski. Gol Roberta Lewandowskiego był już 14. w sezonie, czwartym w czterech ostatnich meczach. Smuda poza walką o mistrzostwo gra też o nowy kontrakt.
Wbrew temu, co mówi – do uzgodnienia nowych warunków wcale nie wystarczą mu 3 sekundy. Zarabiać chce podobno milion złotych rocznie, czyli prawie dwa razy tyle co do tej pory. W Lechu zaczęli już podobno rozmawiać z innymi trenerami, którzy mogliby poprowadzić drużynę.
Wisła bez trudu
Legia zagrała z Polonią Bytom bez Takesure’a Chinyamy. Zastąpił go Adrian Paluchowski, który w trakcie rundy wiosennej często nie mieścił się nawet na ławce rezerwowych. Paluchowski strzelił dwa gole, najlepszy na boisku Piotr Giza – jednego. Do przerwy było jednak 1:1, a w szatni Legii w przerwie bardzo głośno.
Po wygranej 3:1 trener Jan Urban także grzmiał na swoich zawodników, bo szacunek się zdobywa, pokonując rywali tak wysoko, jak można, a jego drużyna, co wychodziła na prowadzenie, to zadowalała się bezcelowym wymienianiem podań w środku pola.
Kibice wygwizdali Rogera, który nie zgodził się na nowy kontrakt gwarantujący mu 350 tysięcy euro rocznie, i chce odejść do zachodniego klubu. Z taką grą jak w sobotę zainteresują się nim najwyżej słabsze kluby ligi belgijskiej.
Wisła Kraków w Łodzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta