O co chodzi i kogo dotyczy ugoda z Google’em
Konieczne jest przemyślenie przez wydawców własnej polityki co do zasad rozpowszechniania książek w trybie online – uważają profesorzy prawa z Instytutu Prawa Własności Intelektualnej Uniwersytetu Jagiellońskiego
Zamiast toczyć spór prawny, czy była dopuszczalna w świetle prawa autorskiego USA (doktryna fair use) digitalizacja zbiorów kilku dużych bibliotek amerykańskich oraz „wyświetlanie” krótkich fragmentów książek w ramach rezultatów prezentowanych przez wyszukiwarkę (search engine), strony wynegocjowały ugodę zbiorową w sprawie skanowania książek przez Google’a [http: //www. googlebooksettlement. com]. Jest ona – także w Polsce – przedmiotem dyskusji i wątpliwości (patrz tekst: „Pisarze kontra Google”, „Rz” z 6 maja, >A16 – 17).
Ugoda z Google prowadzi do utworzenia uniwersalnej cyfrowej biblioteki i księgarni
Eksploatacja tylko na terenie USA
Na razie jest to tylko projekt ugody, który musi być zatwierdzony przez sąd. Toteż może być ona zarówno zakwestionowana, jak i znacząco zmodyfikowana przez strony. Szczególnie istotne – z perspektywy czytelnika z Polski – jest to, że ugoda dotyczy wyłącznie eksploatacji utworów na terenie USA.
Ma ona jednak znaczenie także dla autorów i wydawców z innych państw, a to ze względu na eksploatację ich dzieł na terenie USA oraz prawdopodobieństwo wykorzystania przez Google’a wypracowanego modelu ugody dla rozpowszechniania książek poza USA.
Ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta