Debata w okrojonym składzie
„Solidarność” i OPZZ – dwa największe związki Stoczni Gdańskiej – zbojkotowały debatę z premierem Tuskiem
Poszło o to, że na planowane na poniedziałkowy wieczór spotkanie premier zaprosił nie tylko „Solidarność” i OPZZ, ale też dwa mniejsze związki. – Postanowił sobie wziąć przybudówki, które nie będą go atakować. Nie pozwolimy wprowadzić konia trojańskiego – tłumaczyli szefowie stoczniowej „S”.
Mimo bojkotu debata się odbyła i premier zapewniał w niej stoczniowców, że rząd nie zostawi ich bez pomocy.
Tymczasem „S” czekała na Donalda Tuska pod bramą Stoczni Gdańskiej.