Budżet z rekordowo dużą dziurą
52,2 mld zł może wynieść deficyt w 2010 Roku. Przyszłoroczna dziura budżetowa będzie więc o prawie połowę wyższa niż deficyt zaplanowany na ten rok
Resort finansów walczył z ministrami o jak najmniejszy wzrost wydatków budżetowych w przyszłorocznym budżecie. Nie udało mu się jednak obniżyć ich tak, aby deficyt budżetowy utrzymać w ryzach. Niedobór w przyszłorocznym budżecie państwa sięgnie aż 52,2 mld zł.
Nigdy nie było tak wysokiego deficytu. Największa była dziura w 2004 r., gdy ministrami finansów byli kolejno Andrzej Raczko (do lipca) i Mirosław Gronicki. Wówczas deficyt sięgnął 41,4 mld zł, ale i tak był niższy niż pierwotnie planowano o prawie 4 mld zł.
Konsekwencje
Wysoki deficyt oznacza, że także potrzeby pożyczkowe naszego państwa oraz dług publiczny znacząco wzrosną. W efekcie istnieje niebezpieczeństwo przekroczenia tzw. drugiego progu ostrożnościowego na poziomie 55 proc. długu wobec PKB. Uniemożliwiłoby to podnoszenie deficytu w kolejnym roku. Rząd chce zrobić wszystko, by do tego nie doszło.
Minister finansów Jacek Rostowski zapewniał, że deficyt budżetowy w 2010 r. nie będzie wyższy od tegorocznego – 27,2 mld zł. Mogłoby się to udać, gdyby resorty zgodziły się na cięcie wydatków w stosunku do tego roku, a wzrost wydatków sztywnych wynikający z obowiązujących ustaw nie przekroczył 15 – 17 mld zł.
Premier Donald Tusk zgodził się jednak na 7-proc. podwyżkę pensji dla nauczycieli, nie chce też rezygnować z ograniczania wydatków na budowę dróg....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta